I
-Za szybko jest tu na mówienie o miłości jednak o zakochaniu jak najbardziej można. Jednak, mam wrażenie, że może się to przerodzić w coś więcej...
Powiedział spokojnym głosem. Rozumiał niepewność dziewczyny. Dodatkowo słyszał jej przyspieszone bicie serca.
-Do kochania jest wiele, jednak zazwyczaj osoba którą się kocha nie zauważa drobiazgów za jakie właśnie obdarzamy ją uczuciem.
Offline
Spojrzała na niego i pokręciła głową lekko uśmiechnięta, jakby nie dowierzała. Uniosła lekko kolana by koń podniósł łeb. Shiro podniósł się na nogi i odszedł w kierunku wody. Ayame odprowadziła go wzrokiem całkiem spokojna o niego. Jeśli coś miałoby się stać, to ten zwierz spieprzałby z prędkością równą prędkości światła. Mało co go dogoni. Dziewczyna przeciągnęła się ziewając.
-Absurd... Miłość w naszym świecie nie istnieje.
Co? Szczerze i konkretnie. Kimura już od dawna nie wierzy w miłość.
Offline
I
-Albo Ty jej nie zauważasz. Bo nikt Ci jej wcześniej nie dał.
Powiedział nadal spokojnie Pat. Widział, że dziewczyna jest zmęczona. No cóż, dzień pełen emocji.
-Może teraz Ty się prześpij? Jesteś już zmęczona.
Zapytał obejmując ją drugą ręką tak aby mogła się wygodnie na nim ułożyć i zasnąć.
Offline
-Nie, dzięki... Posiedzę jeszcze...
Mruknęła, ale i ułożyła się na nim wygodniej.
-A umiesz może wyczarować kawę? Kawy bym się napiła...
Wolała zmienić temat. Zazwyczaj unikała tematu Miłości bo był dla niej niewygodny. Jak do tej pory nie miała problemów by wymigiwać się od tego typu rozmów.
Offline
I
Pat pokręcił lekko głową.
-Kawy Ci nie wyczaruję, a ty nie zmieniaj tematu. Czemu tak boisz się miłości?
Powiedział spokojnie całując ją delikatnie w głowę. Chciał poznać powód dziewczyny i go wyeliminować.
Offline
-Nie boję się miłości. Niczego się nie boję. I serio, napiłabym się cholernej kawy.
Zaczęła się śmiać. A jej się zachcianki włączyły... Otuliła się bardziej ramionami Pata, gdyż na skórze wystąpiła jej ciary z zimna. Ziewnęła ponownie, tym razem porządniej, ale wcale nie miała zamiaru iść spać.
Offline
I
-Boisz się. Unikasz jej i odpychasz taką możliwość od siebie. No ale...
Przerwał na chwilę. Delikatnie się wyciągnął chwytając swój płaszcz. Okrył nim dziewczynę.
-Jak na Ciebie patrzę to stwierdzam, że czas żebyś naprawdę poszła spać bo zaraz będziesz wycieńczona.
Wyszeptał jej do ucha.
Offline
-Nie ględź. Nie będę wycieńczona.
Postanowiła że nie odpowie na komentarz "bo Ayame boi się miłości". Serio, chciała to już zostawić. Drażniło ją gadanie o tego typu sprawach i robiło się coraz ckliwiej, a tego Kimura wprost NIE ZNOSI.
Podciągnęła sobie płaszcz aż pod samą brodę i spojrzała duuużymi oczkami na Pata.
-A może Patari chciałby pójść spaaać?
Offline
I
-Ja już się wyspałem. Jednak możemy iść na układ. Zainteresowana?
Zapytał spokojnie całując ją w czoło kiedy tak na niego patrzyła. Wyglądała dość zabawnie, ślicznie ale zabawnie. Chłopak po chwili patrzenia na nią zaczął się coraz mocniej uśmiechać. Czekał spokojnie na odpowiedź dziewczyny.
Offline
Spojrzała na niego podejrzliwie.
-Okaaay.... Powiedzmy, że się zgadzam...
Zaczął przerażać ją ten jego uśmiech. Niemal z sercem na ramieniu czekała na jego propozycję.
Offline
I
Chłopak spojrzał na nią z poważną miną.
-Idziemy spać oboje. Już, teraz, tutaj. W razie kłopotów Twój konik nas obro... obudzi...
Jego głos był tak samo poważny jak mina. Widać było, że propozycja jest raczej nie do odrzucenia.
Offline
-Co Ty się tak masz z tym spaniem, co?
I żeby nie było, Shiro słyszy i rozumie to o czym rozmawiają Pat i Ayame. I poczuł się urażony tym, że Shinigami nie wierzy w jego możliwości. Przykłusował do chłopaka, szturchnął go pyskiem w ramię i spojrzał wymownie "że niby ja NIE DAM RADY obronić mojej pani, młokosie?". Ayame uśmiała się z reakcji konia, podniosła się na równe nogi i przytuliła jego pysk do swojej klatki piersiowej.
-Oczywiście Shiro. Jesteś silny i odważny i gdyby coś mi groziło dałbyś radę nawet najgorszym potworom, tak?
No, trochę tym ułaskawiła zwierzę.
Offline
I
Pat spojrzał na konia i pogłaskał go po pysku.
-Dobra, nie denerwuj się. Może i sobie poradzisz. Ale i tak lepiej dla Ciebie jak nas obudzisz. Jeszcze Cię kostką cukru przekupią?
Powiedział chłopak ze śmiechem po czym wrócił do rozmowy z Ayame.
-Bo miałaś dziś ciężki dzień... jesteś zmęczona i ziewasz. Poza tym jest późno, a lepiej spać w nocy niż za dnia... Jutro możemy dalej pozwiedzać świat.
Offline
Koń fuknął, odwrócił się tyłem i machnął ogonem przed twarzą Pata.
-No to się obraził.
Rzuciła Kimura. Na Objaśnienia Pata wzruszyła ramionami i może mu przyznała rację. W każdym razie usiadła na poprzednim miejscu, naciągnęła płaszcz na siebie i zamknęła oczy.
-Dobranoc
Offline
I
-Dobranoc... Skarbie...
Pocałował ją delikatnie w czoło i czekał aż zaśnie. Dopiero wtedy sam będzie mógł spać spokojnie. Przymknął co prawda oczy jednak cały czas czuwał. Wysłuchiwał rytm bicia serca dziewczyny, to po nim najłatwiej poznać, że ktoś śpi.
Offline